Poniedziałek, 12 marca 2018 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, Rok B, II
Pod obrazem Jezusa Miłosiernego widnieją słowa: „Jezu ufam Tobie”. Bardzo często lubimy je pobożnie powtarzać, deklarując na modlitwie swą ufność do Chrystusa.
Jednakże czy umiemy zaryzykować tak, jak urzędnik królewski z dzisiejszej Ewangelii? Gdy prosił on o uzdrowienie dla własnego syna, jedyne, co otrzymał, to słowo. Żadnego znaku, dowodu, oświadczenia na piśmie, podpisanego kontraktu... Nic z tych rzeczy – tylko słowo. Często wymagamy, czasem wręcz żądamy potwierdzenia wypowiedzianych słów, często samym słowom nie ufamy, bo „co to znaczy, że ktoś tak powiedział”, „kto to potwierdzi”, „na jak długo otrzymamy gwarancję”? Nie przeczę, czasem jest to potrzebne, weryfikacja czasem jest potrzebna, ale…
…Ale gdy deklarujemy bezgraniczną ufność do Jezusa, a potem żądamy znaku, dowodu, jakiegoś potwierdzenia, to czy nasza ufność jest prawdziwa?
Urzędnik królewski zaufał słowu… Słowu Jezusa, które ma wielką moc. I to zaufanie, wydało owoc. Ty też możesz doświadczyć cudów na co dzień. Zaryzykuj, nie szukaj dowodów ani potwierdzeń, po prostu zaufaj!
Drukuj...
Duszpasterz w Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy – Gliwice
o. Tomasz Mikołajczyk CSsR