Wtorek, 18 września 2018 roku, XXIV tydzień zwykły, Rok B, II
„Bogu nie stawia się pytania «Dlaczego?»” – tak twierdził w jednym ze swych wierszy ks. Jan Twardowski. Kontekst tego stwierdzenia podpowiadał jednak, że nie ma ono charakteru absolutnego, a ksiądz-poeta radzi tak przede wszystkim komuś, kto miałby zamiar Boga osądzać. Wtedy rzeczywiście lepiej nie pytać. Maryja tymczasem pyta dziś swego syna „Dlaczego?”… Dlaczego nam to uczyniłeś? (por. Łk 2, 48). Zapytała jednak nie po to, aby osądzać, a po to, by wypowiedzieć swój ból i jeszcze bardziej otworzyć się na to, co objawi Bóg (Bóg wcielony i Jej Syn – Jezus). Jezus odpowiedział pytaniem i to również pytaniem „Dlaczego?”… Dlaczego mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? (por. Łk 2, 49).
Warto zauważyć, że w Ewangelii według św. Łukasza są to pierwsze słowa Jezusa, które przytacza ewangelista. W tym właśnie miejscu trzeciej Ewangelii Jezus zaczął być aktywny. Do tej pory Jezus był opisywany z użyciem biernej formy czasowników, a tu – jako młodzieniec, który tuż przed sobą ma dorosłość – sam zaczyna decydować, mówić i działać. Na owo „Dlaczego?” usłyszane od Maryi Jezus ma własne „Dlaczego?”, po czym dodaje, że „sprawy Ojca” mają pierwszeństwo przed wszystkimi innymi sprawami, punktami widzenia i perspektywami.
Jeśli człowiek ma prawo pytać „Dlaczego?”, Bóg tym bardziej ma prawo pytać „Dlaczego?”, a gdy Bogu pozwolimy, aby nas pytał i prowadził, doprowadza nas do „spraw Ojca”, czyli do świętości.
Taka droga – już na etapie ziemskiego życia – stała się udziałem dzisiejszego patrona św. Stanisława Kostki. Czcimy go jako młodego świętego (zdobył świętość w młodym wieku) i patrona ludzi młodych. W tym roku obchodzimy nie tylko jego „zwykłe” święto liturgiczne, ale cały rok 2018 w Kościele w Polsce, decyzją Episkopatu Polski, obchodzony jest jako rok św. Stanisława Kostki (jednym z argumentów jest rocznicowe 450 lat od jego śmierci).
Wiadomo nie od dziś, że ludzie młodzi mają duży potencjał. Pokazują to „młodzi święci” już kanonizowani przez Kościół, ale również młodzi przedstawiciele kolejnych pokoleń. I bardzo możliwe, że akurat mamy w Kościele czas, kiedy w szczególny sposób jest potrzeba (i są możliwości!) skutecznego oddziaływania apostolskiego wobec dorosłych ze strony ludzi młodych właśnie (na tej myśli oparł swoje rozważania ks. Zbigniew Kucharski w artykule „Moc świadectwa”, zamieszczonym w „Niedzieli” z 26 sierpnia br. na str. 53).
Znany jest wpływ św. Stanisława na jego starszego brata – Pawła. Choć owoce tego wpływu objawiły się dopiero po śmierci Stanisława, powszechnie podziela się opinię, że Paweł jako dojrzały chrześcijanin wzorował się właśnie na Stanisławie, któremu zależało na tym, by innych prowadzić do Chrystusa.
Podobnie może to wyglądać w dzisiejszej codzienności wielu młodych ludzi, którzy rozpoznają wezwanie Boga do tego, aby byli Jego świadkami. Jak zauważył wspomniany wcześniej ks. Zbigniew Kucharski, dziś coraz częściej bywa tak, że młodzi ludzie stają się misjonarzami dla swoich rodziców czy starszego rodzeństwa. I dzieje się to nie tyle poprzez jakieś nadzwyczajne inicjatywy, ile przez codzienny szczery dialog, w którym pojawiają się konkretne pytania: „Dlaczego nie idziesz na Mszę Świętą?”, „Dlaczego nie modlisz się?”, „Dlaczego się nie spowiadasz?”… Niech te pytania – zadawane przez młodych uczniów Chrystusa – brzmią nadal i niech stają się coraz głośniejsze! Jednocześnie jednak duszpasterze i sami ludzie młodzi powinni dbać o to, by pytania te nie były podszyte pychą i chęcią osądzania, ale wypełnione miłością i troską. Wtedy młodzi apostołowie będą rozpoznawani jako podobni do św. Stanisława, a prawdziwość ich oddziaływania potwierdzi Duch Święty, udzielając mocy słowom i gestom; przemieniając oziębłych i obojętnych w gorliwych naśladowców Chrystusa.
Drukuj...
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Wrocław
o. Jarosław Krawczyk CSsR