„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.” (J 1,1)
W ten wieczór trzeba nam raz jeszcze uświadomić sobie i przeżyć, że Ten, który przychodzi nie przychodzi po to, aby nam rozkazywać, ale by nas karmić i służyć. Zbliżmy się do Boga, który staje się bliskim, zatrzymajmy się, by spojrzeć na żłobek, wyobraźmy sobie narodziny Jezusa. Zanieśmy do Niego, to czym jesteśmy, nasze bóle i cierpienia, nasze radości, nasze zwątpienia, nasze zranienia. Wraz z Maryją i Józefem jesteśmy przed żłóbkiem Jezusa, który rodzi się dla nas. Powiedzmy Mu: „dziękuję”, ponieważ uczyniłeś dla mnie to wszystko.
Bóg się rodzi, moc truchleje! Świat wywraca się do góry nogami. Król królów i Pan całego wszechświata przychodzi na świat w ubogiej stajence, a nie w pałacowych, wyłożonych marmurem, komnatach. Zamiast orszaku możnowładców, hołd Mu oddają zwierzęta, później pasterze – którzy jeszcze nie wiedzą, że oto narodził się Ten, który sam będzie ich pasł. „On, Stwórca świata, narodził się nie pośród złota i srebra, ale pośród błota” (Św. Hieronim, Homilia na Boże Narodzenie).
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! Bóg jest wśród nas! Przed chwilą usłyszeliśmy to radosne objawienie z Ewangelii św. Jana: Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Bóg w Jezusie Chrystusie stał się kimś bliskim! Musimy mieć świadomość, że dziś to dopiero początek Paschy Pana. Boże Narodzenie to tylko pierwszy etap, który jest nam bardzo bliski i jednocześnie radosny.