Piątek, 31 maja 2019 roku, VI tydzień wielkanocny, Rok C, I
W ramach okresu wielkanocnego, który powoli dobiega końca i w którym na nowo przeżywaliśmy radość zmartwychwstania, obchodzimy również święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, które od wieków zakorzenione jest w liturgii i w pobożności ludu Bożego. Tak jak i inne święta kościelne, tak i to święto ma swoje korzenie w Ewangelii i w Tradycji Kościoła. To właśnie dzisiejsza Ewangelia mówi o tym szczególnym wydarzeniu: Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę (por. Łk 1, 39-40).
W Tradycji Kościoła to biblijne wydarzenie, opisane przez świętego Łukasza, było również motywem rozważań Ojców Kościoła czy też wielkich głosicieli słowa Bożego, jak choćby ks. Piotra Skargi, który głosząc kazanie na ten dzień, prosił: „O Przeczysta Panno, pozwól żebyśmy i my usłyszeli słowa Twego pozdrowienia, i nimi zostali uświęceni i dobrami niebieskimi napełnieni”. Nawiedzenie Maryi było źródłem natchnienia również dla wielu pisarzy katolickich, między innymi dla św. Alfonsa, który rozważania o tej tajemnicy zawarł w swoim dziele zatytułowanym: Wysławianie Maryi. Scena nawiedzenia znalazła również wyraz w sztuce sakralnej, w ikonografii i w hymnach Kościoła, jak choćby ten:
Idziesz z pośpiechem przez góry wysokie,
Dziewico, którą Bóg uczynił Matką,
By starszej matce wieścić cud przedziwny
Miłości Bożej.
Misterium nawiedzenia to misterium Bożego wybrania, Bożej miłości i ludzkiej solidarności. To misterium dobrej nowiny, którą trzeba się nieustannie dzielić.
Święty Jan Paweł II w liście apostolskim o różańcu świętym Rosarium Virginis Mariae, medytując nad tajemnicami radosnymi różańca, pisał: „Rozważać «tajemnice radosne» znaczy wejść w ostateczne motywacje i w głębokie znaczenie radości chrześcijańskiej. Znaczy wpatrywać się w konkretność tajemnicy Wcielenia i w niejasną zapowiedź misterium zbawczego cierpienia. Maryja prowadzi nas do zrozumienia, w czym leży sekret radości chrześcijańskiej, przypominając nam, że chrześcijaństwo to przede wszystkim euhangelion, «dobra nowina», która ma swe centrum, a nawet całą swoją treść w Osobie Chrystusa, Słowa, które stało się ciałem, jedynego Zbawiciela świata” (RVM, 20).
Tajemnica Wcielenia zawiera w sobie ewangelizacyjny dynamizm, którego szczególnym wyrazem było właśnie nawiedzenie. Nie można nie dzielić się radością obecności Chrystusa w naszym życiu. I trzeba nam o tym nieustannie pamiętać. Dlatego też dla chrześcijan pierwszych wieków tak ważnym było, by podczas pielgrzymek do Ziemi Świętej, odwiedzić również dom Świętej Elżbiety, który był „świadkiem” nawiedzenia, a potem domem narodzin Jana Chrzciciela. Nic więc dziwnego, że z czasem zyskał on rangę sanktuarium.
Ty zaś, Maryjo, dźwigając Chrystusa,
Przynosisz ludziom dary zawsze nowe,
Więc razem z Tobą Boga w Trójcy Świętej
Wielbimy hymnem.
Misterium nawiedzenia pozostaje zawsze czymś nowym w Kościele i w pobożności naszego ludu. Pobożność chrześcijańska na ziemiach polskich zatroszczyła się o to, aby to biblijne wydarzenie znalazło wyraz modlitewny i duchowy. Jakże wiele jest na ziemiach polskich parafii i kościołów, a nawet sanktuariów pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, między innymi: Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie czy w Świętej Lipce; Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Tuchowie, w Bardzie Śląskim czy w Wambierzycach. Tysiące wiernych i pielgrzymów gromadzi się w tych świątyniach, aby na nowo wsłuchać się w prorocze słowa Elżbiety i Maryi:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona.
A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?» (...)
«Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny» (por. Łk 1, 42-43. 46-49).
Jak już wspomnieliśmy, Święty Alfons, który pisał o nawiedzeniu w swoim dziele Wysławianie Maryi, pod koniec swego rozważania pokornie błaga, aby Maryja nawiedziła również nasze serca, nasze domy, nasze zagrody. W tym kontekście jakże ważnym stało się nawiedzenie Obrazu Bożej Rodzicielki w polskich parafiach, które trwało prawie 22 lata! To właśnie pobożność Polaków i kontemplacja misterium nawiedzenia natchnęła wiernych jasnogórskiego święta z 1956 roku, aby z wiarą błagać „Matko przyjdź do nas!” Owe czasy nie były łatwe: stalinizm, prześladowania, szykany, walka z Kościołem. Zbliżał się również Jubileusz Tysiąclecia Chrztu Polski. Jakże natchnione było wołanie polskich wiernych: „Nawiedź i nas, Jasnogórska Pani!” I tak idea nawiedzenia kopii Obrazu jasnogórskiego w polskich diecezjach i parafiach, poparta przez kustoszów jasnogórskiego sanktuarium, a później przez samego prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, została podjęta przez Episkopat Polski i rozpoczęta 29 sierpnia 1957 roku. Nie trzeba tu wiele mówić o cudach tego maryjnego, polskiego i narodowego nawiedzenia. Było ono nie tylko wyrazem wdzięczności Bogu za nawiedzenie początków naszej chrześcijańskiej ojczyzny, naszej kultury, naszej identyczności, darem chrztu i obecności Matki Bożej w historii naszego narodu, ale również zapowiedzią nadejścia i nawiedzin nowych czasów.
Wspomnieć należy jeszcze o innych nawiedzeniach, które miały i mają tak istotne znaczenie dla wiary. Bo czyż objawienia Matki Bożej, które dokonały się w tak wielu miejscach świata, nie powinny być widziane jako współczesne nawiedzenia rodzin, krajów i narodów? Co sądzić o nawiedzeniu Joan Diego w Guadalupe? Albo o spotkaniu Pięknej Pani z wiejską dziewczyną Bernadette Soubirous w Lourdes? Albo o spotkaniach prostych fatimskich pastuszków z Aniołem Stróżem Portugalii, a później z „Panią jaśniejszą niż słońce” z różańcem w rękach? To również współczesne nawiedzenia, jakże pouczające i zachęcające i nas do modlitwy, do nawrócenia, do odnowy życia, do misji w rodzinie, w zsekularyzowanym społeczeństwie i w świecie.
Papież Franciszek w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium, mówiąc o misyjnym przeobrażeniu Kościoła w tak bardzo kryzysowych czasach, zachęca wszystkich wierzących, aby stali się Kościołem wyruszającym w drogę (EG 20, 24). A to nic innego, jak być Kościołem w dynamice nawiedzenia. Dlatego też, kończąc swoje nauczanie o głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie, kieruje ufną modlitwę do Tej, która jest nieustannym wzorem na drogach nawiedzeń:
„Dziewico i Matko, Maryjo, (...) Ty, napełniona obecnością Chrystusa, zaniosłaś radość Janowi Chrzcicielowi i sprawiłaś, że rozradował się w łonie swej matki. Ty, pełna wielkiej radości, opiewałaś cudowne dzieła Pańskie. (...) Wyproś nam nowy zapał zmartwychwstałych w obecnych czasach, by nieść wszystkim Ewangelię życia zwyciężającą śmierć. Daj nam odwagę szukania nowych dróg, aby dotarł do wszystkich dar piękna, które nie zaniknie” (EG, 288).
Drukuj...
Misjonarz z Wiceprowincji Redemptorystów w Bahia (Brazylia), obecnie wikariusz
Parafii Najświętszego Odkupiciela w Damaia – Lizbona (Portugalia)
o. Krzysztof Dworak CSsR