Słowo Redemptor

Środa drugiego tygodnia Adwentu

 

 

 

Środa, 12 grudnia 2018 roku, II tydzień Adwentu, Rok C, I
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Wielu z nas, wykonując swoją pracę czy obowiązki, po jakimś czasie odczuwa zmęczenie. Jest to naturalne działanie naszego ciała, które sygnalizuje nam potrzebę odpoczynku i nabrania sił. Jest wiele powodów zmęczenia. W naszym życiu zmęczenie może być skutkiem zbyt licznych branych na siebie obowiązków, krótkiego snu czy presji otoczenia.

 

Jednak słowa Jezusa są skierowane do innego źródła zmęczenia. Kiedy popatrzymy na nasza ziemską codzienność, możemy także dostrzec, że źródłem naszego utrudzenia i obciążenia może być nasza duchowa walka z osobistymi słabościami czy grzechem. Utrudzenie i obciążenie może być skutkiem wieloletniej walki z nałogiem, który stanowi nasz grzech. Wyznajemy go w konfesjonale ze skruchą, szczerym postanowieniem poprawy, jednak ulegając słabości, po jakimś czasie upadamy ponownie. Może to stanowić przyczynę naszego utrudzenia, bo tak trudno i ciężko kolejny raz przychodzi nam się podnieść.

 

To utrudzenie może być także spowodowane przez inne osoby. Z troski staramy się o nawrócenie kogoś bliskiego. Modlimy się za niego, dajemy dobre rady, oferujemy pomocną dłoń, a ta osoba nie chce słuchać, nie mówiąc już o poprawie czy zmianie życia. Ta sytuacja dotyczy szczególnie rodziców, którzy pragną nawrócenia swoich dzieci. Każda wylana przez nich łza stanowi ogromne obciążenie ich matczynych czy ojcowskich serc.

 

W takich sytuacjach tak łatwo popaść w marazm. Do głowy przychodzą wtedy myśli, że to nie ma sensu i nie warto podejmować walki o poprawę swojego czy czyjegoś życia. Jednak w takich sytuacjach nie można tracić nadziei, a ową nadzieję odnajdujemy w osobie Jezusa. On, Syn Boży, mówi: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Są to słowa stanowiące drogowskaz dla tych wszystkich, którzy czują się zmęczeni czy osłabieni walką o lepsze duchowe życie.

 

Zachęta Jezusa wydaje się prosta i jasna. Jednak życie pokazuje, że w takich trudnych chwilach zapomina się o Jezusie. Tę sytuację zauważył już ponad 300 lat temu założyciel redemptorystów św. Alfons Liguori. Obserwując ludzi, którzy z powodu trudnych doświadczeń życiowych oddalali się od Boga, pisał:

„Doświadczasz w życiu choroby, tragedii czy smutku, a przez to oddalasz się od Boga.
A dlaczego chcesz oddalić się od ognia, skoro jesteś zziębnięty. Im bardziej ktoś jest chory, tym bardziej potrzebuje lekarza”.

 

Słowa świętego redemptorysty stanowią niestety trafny komentarz do naszych czasów. Iluż to ludzi zagubiło się na tym świecie przez swoje słabości i tragedie, a przez to oddaliło się od Boga. Tacy ludzie buntują się przeciw Bogu, nie chcą Go znać, a jednocześnie szukają pomocy w horoskopach czy magii.

 

Paradoksem naszym czasów jest to, że w bogatych społeczeństwach, które zatraciły wiarę, panuje epidemia depresji. Nierzadki jest widok pustych kościołów i kaplic, a przy tym kolejki do gabinetów psychoanalityków czy trenerów personalnych zajmujących się pomocą w rozwoju wewnętrznym. Te przypadki pokazują nam, że człowiek jako istota duchowa, kiedy spotka się z pustką w swoim życiu, zawsze będzie chciał tę pustkę wypełnić. Lecz przy tym trzeba pamiętać, że bez Boga będzie to tylko chwilowe uspokojenie nastroju, a nie rozwiązanie trudnych życiowych problemów. Bo w życiu człowieka są takie momenty, że bez wiary w Boga po prostu zamęczymy się naszymi problemami i trudnościami.

 

Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi do nas także, abyśmy wzięli na siebie jarzmo. We współczesnym technologicznie rozwiniętym świecie przedmiot ten można zobaczyć już tylko w muzeum etnograficznym. Jarzmo jest drewnianą uprzężą zakładaną zwierzęciu pociągowemu na kark. Może się więc wydawać, że jest dla zwierzęcia ciężarem. Jednak dobrze wykonane i dopasowane jarzmo ułatwiało pracę i nie obciążało zbytnio np. woła ciągnącego pług.

 

Ten obraz jarzma przedstawia nam ważną dla nas prawdę. Jezus wzywa nas, abyśmy wzięli Jego jarzmo, czyli Jego słowa, naukę, które nie są ciężarem, jakby mogło się wydawać, ale pomocą w niesieniu różnorakich trudów naszego życia.

 

Dlatego kiedy w naszym życiu pojawiają się trudności, nie traćmy nadziei. Wierzmy wtedy mocniej w Jezusa, który jest ukojeniem naszych dusz i siłą w trudnościach. Niech umocnieniem w naszym nabieraniu sił do pięknego i prawdziwego życia będzie modlitwa ufności i wytrwałości anonimowego autora:

„Chryste, bądź dla nas lekarstwem, gdy jesteśmy chorzy.
Bądź dla nas światłem, gdy kroczymy w ciemności.
Bądź dla nas chlebem, gdy jesteśmy głodni.
Bądź naszą siłą, kiedy jesteśmy słabi.
Bądź dla nas drogą, gdy jesteśmy zagubieni i błądzimy.”

 

Panie Jezu, prosimy Cię, abyś dał nam to, czego tak najbardziej potrzebujemy, kiedy jesteśmy słabi i utrudzeni. Amen

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drukuj...

Duszpasterz w Parafii św. Józefa i Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy
w Toruniu (Toruń – Bielany)

o. Łukasz Baran CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy