Czwartek, 19 grudnia 2019 roku, III tydzień Adwentu, Rok A, II
Arcybiskup Fulton John Sheen zaangażowany w telewizyjną ewangelizację Amerykanów podczas jednej z audycji stwierdził:
„Życie jest monotonne, jeśli nie ma celu ani sensu. Jeśli nie wiemy, dlaczego tu jesteśmy ani dokąd zmierzamy, codzienność przynosi nam mnóstwo rozczarowań. Kiedy nie mamy nadrzędnego celu, na ogół koncentrujemy się na ruchu. Zamiast dążyć do jakiegoś ideału, ciągle zmieniamy przedmiot naszych dążeń i nazywamy to postępem. Nie umiemy powiedzieć, dokąd tak spieszymy, ale niewątpliwie jesteśmy w drodze”.
Człowiek potrzebuje celu, do którego dąży, pragnie też się czuć potrzebny, chce pozostawić na tym świecie znak swej obecności, działania czy poświęcenia.
Czas Adwentu uświadamia nam prawdę, że każdy z nas powołany jest do życia, aby osiągnąć niebo. Naszą ojczyzną jest niebo, w którym czeka na nas kochający Ojciec. I aby osiągnąć zbawienie, trzeba dobrze przeżyć swoje życie. To zaś wymaga odkrycia tajemnicy swojej obecności na ziemi. Bóg nie powołał bowiem nikogo przez przypadek. Nikt nie jest pomyłką czy owocem jakiegoś zbiegu okoliczności. Może rodzice nie planowali poczęcia dziecka, ale Pan Bóg zaplanował jego przyjście na świat.
Dzisiejsze słowo Boże ukazuje prawdę, że każdy człowiek, który urodził się na tym świecie, ma do spełnienia jakieś zadanie, określoną misję, którą wyznaczył mu Pan Bóg. Księga Sędziów opisuje narodziny i posłannictwo Samsona. Jego zadaniem jako dzielnego wojownika miała być walka z Filistynami, którzy ciemiężyli naród Izraela. Był on jednocześnie zapowiedzią przyjścia na świat Syna Bożego, który wybawi wszystkie narody spod panowania śmierci, piekła i szatana.
Z kolei ewangelista Łukasz w opisie poczęcia i narodzin Jana Chrzciciela pokazuje, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Nie są dla Niego przeszkodą prawa natury ani brak wiary u człowieka. Św. Jan Chrzciciel jeszcze przed przyjściem świat prostuje ścieżki wiary swojego ojca. Gdy dorośnie, będzie przygotowywał Panu drogę i prostował ścieżki dla Niego. Będzie wołał o wypełnianie dolin i zrównywanie gór i pagórków (por. Łk 3, 4-5). Z jednej strony będzie prosił o przezwyciężanie własnej pychy, wynoszącej nas czasami wysoko ponad innych niczym strzelista góra, a z drugiej strony, o wypełnianie Bożą łaską, pokutą i dobrymi czynami wszystkich „dolin” czy „wąwozów” naszych codziennych słabości.
Bóg również dzisiaj potrzebuje ludzi, którzy będą narzędziami w Jego ręku. Wyznacza nam określone zadania. Jesteśmy potrzebni Jezusowi, aby pokazywać Boga innym, aby modlić się za tych, którzy zapomnieli o współpracy w zbawieniu swojej duszy. Jesteśmy potrzebni Zbawicielowi, aby budować miłość i szczęście na ziemi oraz przez przykład życia przyprowadzić do Niego poszukujących prawdy i zagubionych we współczesnym świecie.
Drukuj...
Przełożony domu zakonnego, prefekt Tirocinium Pastoralnego Prowincji Warszawskiej
Redemptorystów w Lublinie oraz wykładowca homiletyki w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów w Tuchowie – Lublin
o. Andrzej Makowski CSsR