Piątek, 04 grudnia 2020 roku, I tydzień Adwentu, Rok B, I
Wspomnienie św. Jana Damasceńskiego, prezbitera i doktora Kościoła
albo
wspomnienie św. Barbary, dziewicy i męczennicy
Ciekawa jest dzisiejsza Ewangelia. Dwóch niewidomych szło za Jezusem i wołało, a raczej krzyczało do Niego. Czy robiliby to, gdyby nie wierzyli, że ich krzyk przyniesie jakiś skutek? Czy wystawialiby się na pośmiewisko innych, gdyby nie mieli tej wewnętrznej pewności, że w końcu Jezus ulituje się nad nimi? Może było im raźniej we dwóch, bo w tej desperacji przepełnionej zaufaniem czuli się odważniejsi. To nie była zwykła prośba. Można powiedzieć, że niewidomi postawili na jedną kartę: albo stanie się cud, albo pozostaną już tacy na zawsze. Może warto zapytać samych siebie: dlaczego nie ma w nas ochoty czy siły, by krzyczeć za Jezusem, by błagać Go o cud? Dlaczego zakładamy od razu, że nas nie wysłucha i sami tłumimy w sobie ten jeszcze tlący się ogień wiary, polewając go zimnym prysznicem zwątpienia, niewiary i braku ufności? A może przestajemy już tęsknić za tym, co Boże i święte? Jest nam wygodnie wpatrywać się tylko w to, co sprawia nam przyjemność, co nas nie kosztuje, co jest sukcesem osiąganym bezboleśnie, niewymagającym ofiar i poświęcenia. A może to nasza ucieczka, bo wydaje nam się, że mamy prawo do lepszego życia, do wolności od wszelakiej odpowiedzialności za własne czyny i po prostu dobrze nam być na swój sposób ślepymi na piękno, które proponuje Bóg.
Bardzo ważnym elementem w tej perykopie jest zachowanie tych dwóch niewidomych. Po pierwsze: Gdy Jezus przechodził, ruszyli za Nim. Po drugie: Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego. Oznacza to nic innego jak ich zaangażowanie w dotarciu do Jezusa. Oni usilnie starali się z Nim spotkać. Nie było to łatwe zadanie dla kogoś, kto nie widzi i musi poruszać się w tłumie. Nie zrażali się i poszli do Jezusa. Jednak i Jezus nie czyni cudu bezwarunkowo. Zadaje im bardzo osobiste pytanie o to, czy wierzą. Dopiero po publicznym wyznaniu wiary uzdrawia ich. Można powiedzieć, że to ich wiara i jej wyznanie było tym kluczowym momentem tego niesamowitego cudu odzyskania wzroku.
To pytanie o wiarę Jezus kieruje do każdego z nas. Czy ja wierzę Bogu? Uwierzyć w Jego istnienie to jedno, ale zaufać, że to, co On proponuje, jest dla mnie dobre – oto prawdziwe wyzwanie. Tego, jak je podjąć, możemy uczyć się od wielu postaci biblijnych. Jakże inaczej wyglądałaby historia zbawienia bez tych, którzy zaufali bezgranicznie Bogu, wierząc, że On wie lepiej. Wspomnijmy choćby Noego, Abrahama, Mojżesza. Gdyby nie uwierzyli, że Bóg czyni cuda, to pewnie Bóg znalazłby inny sposób, by wypełnić swój plan, ale oni straciliby swoją szansę.
Czasem wydaje nam się, że robimy łaskę Panu Bogu, że w Niego wierzymy. Tymczasem jest niejako odwrotnie – to On daje nam łaskę, nadając naszemu życiu sens (choć czasem możemy tego nie widzieć, bo nie realizują się nasze plany). Być może wynika to z tego, że przyzwyczailiśmy się już do naszej ślepoty i jest nam z nią po prostu dobrze.
Kazania-homilie: Piątek pierwszego tygodnia Adwentu
o. Mariusz Więckiewicz CSsR (02 grudnia 2011 roku, Rok B, II)
o. Ludwik Łabuda CSsR (07 grudnia 2012 roku, Rok C, I)
o. Marian Krakowski CSsR (06 grudnia 2013 roku, Rok A, II)
o. Stanisław Mróz CSsR (05 grudnia 2014 roku, Rok B, I)
br. diakon Wacław Zyskowski CSsR (04 grudnia 2015 roku, Rok C, II)
o. Edmund Kowalski CSsR (02 grudnia 2016 roku, Rok A, I)
o. Edmund Kowalski CSsR (08 grudnia 2017 roku, Rok B, II – Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny)
o. Wacław Zyskowski CSsR (07 grudnia 2018 roku, Rok C, I)
o. Arkadiusz Buszka CSsR (06 grudnia 2019 roku, Rok A, II)
o. Andrzej Kukła CSsR (04 grudnia 2020 roku, Rok B, I)
Drukuj...
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów, sędzia Sądu Metropolitalnego w Krakowie, wykładowca prawa kanoniczego w
Wyższym Seminarium Duchownym w Tuchowie i DIRECOM Lugano (Szwajcaria) – Warszawa Warszawa
o. Andrzej Kukła CSsR