Prorocze słowa błogosławieństwa jakie Juda otrzymał od ojca swego Izraela: „Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów”.
Idziemy w ostatnie dni adwentowego czuwania wpatrzeni w postać św. Józefa. Chciejmy uczyć się jego historii, jego stylu oraz wymagań. Niech to zdanie „nie bój się przyjąć do siebie…” nabierze bardzo osobistych kształtów.
Samson i Jan Chrzciciel, o których dzisiaj mówi nam Liturgia Słowa, nie mogli się począć i narodzić bez cudownej interwencji Pana Boga. Rodzice ich byli osobami w podeszłym wieku (posunięci w latach), byli starzy albo, jak w przypadku Elżbiety, niepłodni. Jednak Pan Bóg dokonuje wielkich rzeczy, dla Pana Boga wszystko jest możliwe. To pierwsza zasadnicza myśl, którą należy zapamiętać z dzisiejszej Liturgii Słowa. Dla Pana Boga wszystko jest możliwe.
Adwent to czas, który ma mnie uwrażliwić na światło, które wschodzi na horyzoncie. Mam pozwolić jego promieniom oświetlić moje serce, rozjaśnić moją codzienność. To wymaga wysiłku, zaangażowania, poświęcenia czasu. Nie dokona się samo. Bóg i do mnie posyła swojego anioła...
Niech Elżbieta, która rozpoznała Zbawiciela będącego jeszcze w łonie swej dziewiczej Matki, wyprasza nam łaskę zauważenia i przyjęcia otwartym sercem przychodzącego do nas Pana.
Może dobrze byłoby przed Bożym Narodzeniem do swojej modlitwy dołączyć Magnificat? Przychodzą na Mszę św. z różnymi swoimi problemami, intencjami warto pamiętać, że Eucharystia – gr. εὐχαριστία, eucharistía – to ‘dziękczynienie’! Wiele razy w czasie Eucharystii dziękujemy Bogu, może warto zwrócić uwagę na słowa które wypowiada kapłan. Dzisiaj było by dobrze gdybyśmy złączyli się z tym uwielbieniem Maryi i na dziękczynienie zaśpiewali wraz Nią: „Uwielbia dusza moja Pana…”.
Narodzenie św. Jana Chrzciciela ogarnia nas już tajemnicą Wcielenia Syna Bożego. Bóg wierny swoim obietnicom, miłosierny, działający cuda, kiedyś dla Izraela, dzisiaj w Kościele.
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy hymn-proroctwo Zachariasza – Benedictus. W hymnie tym przedstawiona zostaje przyszłość Jana Chrzciciela. Zostaje on nazwany prorokiem Najwyższego, który przyjdzie, aby utorować Panu drogę.
O Matko Nieustającej Pomocy, Ikono miłości, Twe zatroskane spojrzenie ogarnia nasze cierpienia, a ufne spojrzenie Twojego Syna wiedzie nas przed oblicze miłującego Ojca. Wspomagaj nas, Matko, byśmy nieśli Twój obraz braciom i siostrom rozproszonym po całym świecie, stając się misjonarzami dobra, piękna i radości życia Ewangelią.
Kto przyjął słowo Jezusa i doświadczył Jego miłości, może z utęsknieniem oczekiwać Jego powtórnego przyjścia, gdyż wie, że jest to dobry Pan. Takie świadectwo daje żyjący na przełomie I i II wieku święty Polikarp w obliczu śmierci męczeńskiej, która go czeka, jeśli przed rzymskim sędzią nie zaprze się Jezusa: Służę mu już 86 lat, a nic mi złego nie uczynił, owszem dobrodziejstwami obsypywał.