Kazimierz był znany ze swego umiłowania modlitwy. Piotr Skarga pisał, że częściej można go było spotkać w kościele niż w pałacu. Mieszkańcy Krakowa wspominali, opowiadając że królewicz klęczał na śniegu przed zamkniętymi drzwiami świątyni, adorując Jezusa w Eucharystii.
Dzisiejsze święto skłania nas do refleksji nad zagadnieniem autorytetu jako takiego, a także nad autorytetem Kościoła, papieża, biskupów i kapłanów.
Przyszedł czas, kiedy Jezus mówi do każdego z nas: „Posyłam was!”. Święci Cyryl i Metody, których dziś czcimy, pokazali nam, że Ewangelię można głosić wszystkimi dostępnymi środkami. Nie przerzucajmy odpowiedzialności za ewangelizację wyłącznie na duchowieństwo. Jezus posyła dziś nie tylko księży, ale każdego z nas – do świata, w którym żyjemy, do rodzin, do znajomych, do naszych dzieci i wnuków.
Procesja ze świecami, którą dzisiaj przeżywamy, przypomina nam, że życie chrześcijanina jest drogą w kierunku Światłości, którą jest Chrystus. Zapalone świece symbolizują naszą wiarę i obecność Bożego światła w naszym życiu. Święto to przypomina nam także o konieczności czuwania, by nie zagasić płomienia naszej wiary.
Święto Ofiarowania Pańskiego to wspomnienie przyniesienia małego, czterdziestodniowego Pana Jezusa do świątyni – słyszymy, że upłynął czas oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, które w przypadku chłopców wynosiło właśnie czterdzieści dni. Rodzice – również zgodnie z przepisami Prawa – składają w ofierze za syna parę synogarlic lub gołąbków. Jest to bardzo skromna ofiara, co wskazuje na ich ubóstwo. Wszystko, co mają, to ich umiłowany Synek.
Święto Ofiarowania Pańskiego to wspomnienie przyniesienia małego, czterdziestodniowego Pana Jezusa do świątyni – słyszymy, że upłynął czas oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, które w przypadku chłopców wynosiło właśnie czterdzieści dni. Rodzice – również zgodnie z przepisami Prawa – składają w ofierze za syna parę synogarlic lub gołąbków. Jest to bardzo skromna ofiara, co wskazuje na ich ubóstwo. Wszystko, co mają, to ich umiłowany Synek.
Życie św. Pawła przypomina nam, że każda droga ku Bogu zaczyna się od otwarcia serca na Jego łaskę. Niech przykład Apostoła Narodów będzie dla nas inspiracją do odwagi w podejmowaniu duchowych przemian, do głoszenia Dobrej Nowiny w codzienności i do wytrwałego dążenia do świętości. Nawet w chwilach trudności pamiętajmy, że to Bóg nas umacnia, a Jego łaska jest wystarczająca, by pokonać wszelkie słabości. Idźmy zatem za Jezusem, jak św. Paweł, z ufnością powierzając Mu swoje życie.
Każde Zgromadzenie zakonne, mając swoich świętych i błogosławionych współbraci, często jest zdumione faktem, że każda z tych osób, mimo że żyła tym samym charyzmatem zgromadzenia, ostatecznie obierała swoją bardzo specyficzną drogę prowadzącą do nieba.
Niech Święto Chrztu Pańskiego będzie dla nas świętem naszego nawrócenia. Dziś liturgicznie kończymy Czas Bożego Narodzenia. Ale choinki, stroiki i kolędy będą nam jeszcze towarzyszyć, aby cieszyć nasze oczy i przypominać o tym wielkim darze Boga dla człowieka. Nie zapominajmy również o czasie Roku Jubileuszowego – ożywiajmy tę nadzieję, która wynika także z naszego chrztu. Bo to właśnie on daje nam nadzieję na nawrócenie i życie wieczne z Chrystusem.
Pan Jezus jednak rzeczywiście się urodził – w Betlejem, za czasów cesarza Augusta. W Palestynie panował wtedy Herod Wielki – budowniczy Świątyni, jednego z cudów świata. Jezus miał prawdziwą matkę i prawdziwego ojca, choć ich miłość przewyższała wszystko, co mógł sobie wymyślić człowiek. Rzeczywiście odwiedzili Go mędrcy i zanieśli całemu światu wieść o Bożym Narodzeniu.