Obchodzimy dzisiaj uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Tą niedzielą zamykamy rok liturgiczny, w czasie którego wraz z całym Kościołem odkrywaliśmy na nowo tajemnicę Jezusa Chrystusa, Zbawiciela świata. Dzisiaj uświadamiamy sobie, że Jezus wszedł w naszą historię, we wszystkie zakamarki naszej egzystencji, aby być Bogiem z nami, Bogiem bliskim a nie Bogiem dalekim. Najbliższa niedziela to już pierwsza niedziela Adwentu, która rozpocznie na nowo cykl zbawczego dzieła Odkupienia.
Słowo ciałem się stało... Dziś te słowa rozbrzmiewają w naszych kościołach. Nie tylko w tekście pięknej kolędy autorstwa Franciszka Karpińskiego „Bóg się rodzi”, ale przede wszystkim w słowach Prologu Ewangelii według św. Jana. Święty Jan używa greckiego słowa logos, aby wyrazić naturę duchową, jaką Jezus posiadał od wieków przed swym narodzeniem. Chrystus jest tym „Słowem”, przez które Bóg przemówił do człowieka. Jest to najważniejsze Słowo, które ukazuje nam, jak Bóg Ojciec przez swoje Słowo ukochał człowieka. W piękny sposób wyraził to św. Augustyn, który mówił, że Prolog Ewangelii według św. Jana powinien być wyryty na frontach wszystkich kościołów. Nawet niektórzy pierwsi chrześcijanie zawsze nosili słowa Prologu napisane na skrawkach pergaminu. W liturgii przedsoborowej zawsze na końcu Mszy Świętej czytany był właśnie ten fragment. To wszystko mówi nam, jak te słowa są ważne dla nas wierzących.
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy słowa Jana Chrzciciela: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. Jan wypowiada te słowa, wskazując na Chrystusa, który przyszedł nad Jordan, aby przyjąć chrzest. Potwierdza w ten sposób, że Jezus jest Barankiem Bożym, który przyszedł, aby zgładzić grzech, jaki zapanował na świecie. Dokona się to przez ofiarę, jaką On złoży sam z siebie. Jego ofiara ma charakter ekspiacyjny, o czym wyraźnie poucza postać Sługi Jahwe z dzisiejszego pierwszego czytania z księgi proroka Izajasza.
Popatrzmy na Jezusa. Idzie do Galilei. Zatrzymuje się w Kafarnaum. Tak wypełnia się słowo proroka Izajasza. Pojawia się światłość w krainie ciemności. Bóg rozjaśnia swoje oblicze nad ludem pogrążonym w ciemności. Pan nie jest zagniewany na wieki, ale okazuje swoje miłosierdzie. Czy pójdziemy dzisiaj z Jezusem do Kafarnaum? Kafarnaum odtąd stanie się domem Jezusa – tak będą mówić o tym miejscu. Piękne określenie: dom Jezusa. My często domem Jezusa określamy świątynię, tabernakulum. Ale czy to jest ten dom, w którym chce mieszkać Bóg?
Człowiek szuka czegoś, co jest niezbędne do życia: drugiego człowieka. Nieraz wystarczy byle pretekst, aby nawiązać z nim relację. Ale również nieraz wystarczy tak niewiele, aby stracić kontakt ze swoim bliźnim. Jezus dziś wzywa nas i przypomina nam, że jesteśmy solą ziemi. Jako Jego wyznawcy, naśladowcy mamy być takimi ludźmi, którzy dla innych staną się tak niezbędni i potrzebni jak sól w kuchni, bez której najlepsza nawet potrawa nie będzie miała swego smaku.
Bóg w swojej wielkiej miłości obdarzył człowieka wolną wolą i dał mu wybór: Co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. Wybór zdaje się być prosty: ogień lub woda, życie lub śmierć. Wydaje się, że każdy chyba wybierze życie. Któż bowiem wybierałby śmierć? Jednak historia zbawienia człowieka pokazuje, że wbrew pozorom wybór nie jest taki oczywisty.
W starożytnym Cesarstwie Rzymskim obowiązywała pewna zasada prawnicza wyrażająca absolutną nadrzędność norm prawa, zgodnie z którą należy bezwzględnie stosować się do przepisów ustawy niezależnie od ich uciążliwości oraz konsekwencji dla zobowiązanego. W skrócie nazwę tego przepisu wyrażano w maksymie dura lex, sed lex – co po łacinie oznacza: twarde prawo, ale prawo. Jezus natomiast mówi: A ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Przeżywamy dziś uroczystość Trójcy Świętej. Dlatego warto przy tej okazji zastanowić się, na czym polega ta trudna tajemnica naszej wiary. Jest to tajemnica, która mówi nam o wierze w jedynego Boga w trzech Osobach. ... Jedność w świecie pełnym podziałów nie jest rzeczą łatwą. Wymaga wybaczenia i zapomnienia o podziałach i różnicach. Ale jeśli w świecie będzie brakować jedności opartej na miłości, nigdy nie zbudujemy sprawiedliwego świata. Dlatego jeśli chcemy być doskonali w miłości, spoglądajmy na najlepszy wzór jedności, jakim jest Trójjedyny Bóg.
Bliskie już jest królestwo niebieskie Królestwo niebieskie jest związane z paruzją, bo wtedy osiągnie ono swoją pełnię, ale nie można go ograniczać tylko do czasów, które nastąpią po paruzji. Królestwo niebieskie bowiem jest ciągle budowane i umacniane od tego czasu, kiedy na ziemię przyszedł Zbawiciel i sprawił, że jesteśmy ludem Pana i Jego owcami – jak to śpiewaliśmy przed chwilą w refrenie dzisiejszego psalmu.
Jeremiasz czuje się zagubiony, jak każdy człowiek, któremu na skutek niepowodzeń, prześladowań, chorób, opuszczenia, zdrady – świat „wywraca się do góry nogami” i już nic z logiki życia i przyjaźni nie rozumie. W sercu jak wezbrana rzeka wylewa się rozczarowanie, zwątpienie. Oddzielony od rodziny, przyjaciół, odrzucony przez wspólnotę, internowany przez państwo – a wszystko dlatego, że inaczej myślał niż rządzący, i że był wierny powołaniu, a Bóg go posłał, aby głosił aż tak niepopularne, wręcz prowokacyjne przesłanie.