Jeszcze w styczniu Kościół w Polsce miał wielkie plany. Były one związane z przypadającą w tym roku 100. rocznicą urodzin Jana Pawła II oraz mającą nastąpić na początku czerwca beatyfikacją sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Niestety przez pandemię koronawirusa wszystko się posypało. Czy jednak można patrzeć na obecną sytuację tylko w kategoriach porażki? Chyba nie! ... Warto sięgnąć do jego nauczania. Jest ono bardzo bogate. Skoncentrujmy naszą uwagę na tajemnicy Eucharystii, do czego zachęca nas obecny program duszpasterski w Polsce, przeżywany pod hasłem WIELKA TAJEMNICA WIARY. Dla papieża Eucharystia stanowiła centrum życia. O niej jakże często nauczał, by przez to rozpalić w ludziach miłość do Sakramentu Bożej Miłości. Czynił to również przykładem swego życia. ... To nauczanie jest bardzo bogate. Zawęźmy je do jednego aspektu jakim jest adoracja Najświętszego Sakramentu. ... Adoracja to nic innego jak radykalny powrót do właściwego Centrum. Klękając u stóp ołtarza, przed tabernakulum, czy wystawionym w monstrancji Jezusem dajemy jasny przykład na to, wokół Kogo toczy się nasze życie, bez Kogo nie wyobrażamy sobie życia, Kto jest dla nas najważniejszy?
Nasz święty Papież swoje nauczanie kierował do każdego człowieka. Wynikało to z ogromnej miłości, jaką miał wobec Pana Boga, ale również miłość wobec człowieka. Ta miłość wręcz nakazywała mu, aby nieść to, co najważniejsze: prawdę Ewangelii, każdemu człowiekowi. Z tą prawdą chciał dotrzeć również do dzieci. Niektórzy twierdzą, że Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który przemawiał do dzieci w specjalnych dokumentach. Jednym z takich dokumentów jest List do dzieci, wystosowany w grudniu 1994 r. Przeżywano wtedy Rok Rodziny i z tej racji Papież pragnął skierować specjalne słowo do dzieci. W tym Liście możemy znaleźć cenne podpowiedzi Ojca Świętego odnoszące się do tematu Eucharystii.
Młodzież w sercu Jana Pawła II zajmowała szczególne miejsce. On sam nazywał młodzież nawet swoją nadzieją. Już w dniu inauguracji swojego pontyfikatu, 22 października 1978 r., papież z Polski skierował do młodzieży słowa: Wy jesteście nadzieją Kościoła” i zaraz potem „Jesteście moją nadzieją!. O ile pierwsze zdanie było raczej świadectwem kontynuacji nauczania Soboru Watykańskiego II, to dodatek świadczył już o osobistym stosunku nowego papieża do młodzieży. Spotykał się z młodymi podczas każdej pielgrzymki, a obie strony dobrze czuły się w swoim towarzystwie.
Małżeństwo to marzenie tak wielu ludzi. To naturalne, najbardziej podstawowe i pierwsze powołanie jakim obdarzył człowieka Pan Bóg. Ono jest tak mocno wpisane w serce człowieka. Jednak, gdy spojrzymy na codzienność, okazuje się, że nie jest z nim tak różowo, jakby się wydawało i marzyło tym, którzy do małżeństwa się wybierają. Miesiąc miodowy nadzwyczaj szybko mija i zaczyna się często bardzo, ale to bardzo szara rzeczywistość. Być może o takich sprawach młody kapłan Karol Wojtyła, rozmawiał z młodymi ludźmi, z którymi wybierał się na górskie wycieczki bądź spływy kajakowe. To nie były dla niego jedynie jakieś tam wypady za miasto, ale okazja, aby z młodymi ludźmi poważnie porozmawiać o tym, co leżało im na sercu. To był wyraz jego miłości do tych młodych, którzy mu zaufali i odpowiedzialności za ich przyszłość. On nie chciał mieć towarzystwa, które by go adorowało, ale chciał być całkowicie dla nich, jak na kapłana przystało. Nie dziwi więc, że po wyborze na Stolicę Piotrową, Karol Wojtyła nie porzucił młodzieży, ale dalej poświęcał jej swoją posługę, o czym przekonaliśmy się w poprzednim rozważaniu. Teraz jego troska o przyszłość młodych przejawiła się w podjęciu bardzo systematycznej nauki na temat małżeństwa.
Gdy dwoje ludzi na porządnym fundamencie, jakim jest sakrament małżeństwa, będzie budować swoje małżeństwo, to staje się ono najlepszą bazą dla rodziny. Czynimy więc kolejny krok w naszych rozważaniach i konsekwentnie chcemy spojrzeć teraz na nauczanie Jana Pawła II skierowane do rodziców. I już na samym początku wołamy: Rodzice! Dla was jest Eucharystia, jako pokarm dający siły do spełnienia zadań postawionych przez Stwórcę.
Orędzia z okazji Światowych Dni Chorych, List do chorych Salvifici doloris, spotkania z chorymi w czasie pielgrzymek do różnych krajów świata – to bogate nauczanie Jana Pawła II skierowane do tej wyjątkowej grupy osób, jaką są chorzy. Dla Jana Pawła II chorzy byli osobami, z którymi wiązał ogromne nadzieje. W Lourdes mówił tak: W mojej posłudze apostolskiej zawsze pokładałem ufność w ofierze, modlitwie i poświęceniu tych, którzy cierpią. Proszę, byście przyłączyli się do mnie w czasie tej pielgrzymki, by zanieść Bogu za wstawiennictwem Maryi Panny wszystkie intencje Kościoła i świata.
W „Darze i Tajemnicy”, książce opublikowanej z okazji 50. rocznicy święceń kapłańskich, w rozdziale IX: „Być kapłanem dzisiaj”, Papież pisze: Kapłan obcujący nieustannie ze (…) świętością Boga wezwany jest, aby stać się świętym. Również jego posługa skłania go do wyboru życia inspirowanego ewangelicznym radykalizmem. (…) Wynika stąd przede wszystkim wielka potrzeba modlitwy w życiu kapłana. Modlitwa płynie ze świętości Boga i zarazem jest odpowiedzią na tę świętość. Napisałem kiedyś: „Modlitwa tworzy kapłana i kapłan tworzy się poprzez modlitwę”. Tak, kapłan powinien być przede wszystkim człowiekiem modlitwy, przekonanym, że czas przeznaczony na bliski kontakt z Bogiem jest czasem najlepiej wykorzystanym, ponieważ wspomaga nie tylko jego samego, ale i pracę apostolską. Jeżeli Sobór Watykański II mówi o powszechnym powołaniu do świętości, to w przypadku kapłana trzeba mówić o jakimś szczególnym powołaniu do świętości. Chrystus potrzebuje kapłanów świętych! Świat dzisiejszy woła o kapłanów świętych! Tylko kapłan święty może stać się w dzisiejszym, coraz bardziej zsekularyzowanym świecie przejrzystym świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii. Tylko w ten sposób kapłan może stawać się dla ludzi przewodnikiem i nauczycielem na drodze do świętości, a ludzie – zwłaszcza ludzie młodzi – na takiego przewodnika czekają. Kapłan może być przewodnikiem i nauczycielem o tyle, o ile stanie się autentycznym świadkiem!”
Nauczanie Jana Pawła II jest bardzo bogate. Wynika ono z jego pragnienia dotarcia do każdej osoby i każdej grupy społecznej, ale również poczucia otrzymanej od Chrystusa misji umacniania braci w wierze. Trzeba jednak pamiętać, że Ojciec Święty zawsze widział Kościół jako jedność, jako jeden żywy organizm, Ciało mistyczne Chrystusa. Dlatego jego nauczanie skierowane do konkretnej grupy, np., osób konsekrowanych, trzeba odczytywać w odniesieniu do całości. Zwrócenie uwagi na jeden wymiar życia Kościoła było po to, aby go ożywić ze względu na dobro całości. W ten sposób chcemy przywołać nauczanie Papieża Polaka skierowane do osób konsekrowanych. Wyraziło się ono przede wszystkim w adhortacji apostolskiej Vita consecrata, napisanej w 1996 r. Tak jak każdy człowiek osobiście, tak i każda grupa w Kościele wymaga nieustannej odnowy, przemiany, nawrócenia. Tak samo rzecz się ma z osobami zakonnymi. Mimo że, jak zwykliśmy mówić weszli oni na drogę doskonałości, drogę doskonałego naśladowania Chrystusa, nie oznacza to, że są już doskonali. Trzeba to raczej widzieć w znaczeniu: tym bardziej te osoby chcą podejmować starania o doskonałość, na którą się zdecydowali obierając taki sposób życia.
Podejmując kolejne rozważanie, które ma przybliżyć nam nauczanie Jana Pawła II o Eucharystii, chcemy sobie uświadomić prawdę, że Jezus w czasie każdej Mszy świętej ukazuje się nam jako nasz Oblubieniec. Miłość oblubieńcza Chrystusa, na Mszy świętej, objawia nam się w sposób niepowtarzalny. Możemy tu dotknąć słów samego Pana Jezusa, które wypowiedział kiedyś do Nikodema, a które teraz spełniają się na naszych oczach: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał… (J 3, 16). Oto jaka jest miłość Chrystusa do Kościoła, do każdego z nas, którą ukazuje nam w Eucharystii. Zwracamy sobie na to uwagę na początku rozważania, w którym chcemy przywołać nauczanie Jana Pawła II skierowane do kobiet. Ten wymiar papieskiej posługi głoszenia Ewangelii jest jakże ważny. Odkrywa bowiem przed nami zatroskanie całego Kościoła o sprawy kobiet. Pokazuje, jak Kościół pragnie nie tylko przypominać, ale nawet walczyć o godność każdej kobiety; godność, która w dzisiejszym świecie tak często jest lekceważona i odrzucana.