Dzisiaj rozpoczynamy Adwent. Jest to czas przygotowania do uroczystości Bożego Narodzenia, czyli przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Dobrze nam znane słowo „adwent” pochodzi właśnie od łacińskiego słowa „adventus” oznaczającego „przyjście”. Jest to czas, w którym jako chrześcijanie z nadzieją oczekujemy spełnienia się obietnicy Boga, który poprzez swoich proroków mówił o Mesjaszu, który przybędzie na ziemię. Najlepszą formą przygotowania do przyjścia naszego Zbawiciela jest słuchanie słowa Bożego. Jednak to słuchanie trzeba rozumieć w znaczeniu biblijnym. W Piśmie Świętym „słuchać” znaczy „być posłusznym”. To jest coś więcej niż nadstawianie ucha – jest to raczej wejście w głęboką relację z kimś drugim, kto do mnie mówi. To postawa posłuszeństwa.
Wraz z pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny i nowy rok duszpasterski w Kościele w Polsce, który będzie przebiegał pod hasłem: „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. W ubiegłym roku uświadamialiśmy sobie, czym jest Kościół, wyznając naszą wiarę, że jest on wspólnotą będącą zamysłem Pana Boga, a w obecnym chcemy odkrywać nasze miejsce w tej wspólnocie, które nie może sprowadzać się do postawy biernego obserwatora, ale czynnego uczestnika, który czuje się za tę wspólnotę odpowiedzialny.
Czy przedstawiona przez Izajasza w pierwszym czytaniu wizja świata czasów mesjańskich jest utopią? Gdy patrzymy na realia współczesności – na wojny, podziały, trwające konflikty, ludzi ogarniętych nienawiścią – możemy dojść do wniosku, że istotnie – chociaż Mesjasz już przyszedł – wizja Izajasza się nie zrealizowała. Skłonni jesteśmy traktować ją tylko jako piękną metaforę lub wyraz tęsknoty proroka za lepszymi czasami, które kiedyś nastąpią. Czy tak jest rzeczywiście? Proroctwo Izajasza zapisane osiem wieków przed Chrystusem odnosiło się do przyszłości, kiedy Mesjasz zapanuje na ziemi. Istotną prawdą, jaką chciał nam przekazać prorok, jest zaprowadzenie powszechnego pokoju, także w świecie przyrody, którego źródłem będzie sam Mesjasz. Pokój ten będzie przekraczał granice Izraela i obejmował wszystkie narody.
Zarówno Izajaszowa zapowiedź uczty eschatologicznej, zawarta w pierwszym czytaniu, jak i opisana w Ewangelii scena rozmnożenia chleba, kierują naszą uwagę ku Eucharystii, która jest, jak pisał św. Jan Paweł II w encyklice „Ecclesia de Eucharistia”, centrum życia eklezjalnego (nr 3). Kościół żyje dzięki Eucharystii (nr 1).
Usłyszeliśmy dziś fragment Ewangelii według św. Mateusza, który zawiera słynną wypowiedź Pana Jezusa o budowaniu domu na piasku i na skale. Jezus wzywa, by dom swój budować na mocnym fundamencie – na skale. Czym jest skała? Pierwszą podpowiedź daje już początek frazy Jezusowej: Każdego, kto słów moich słucha… (Mt 7,24). Skałą jest więc słowo Chrystusa. Można powiedzieć więcej – skałą jest sam Bóg. Usłyszeliśmy to w pierwszym czytaniu: Bo Pan jest wiekuistą skałą! (Iz 26,4) Budować na skale znaczy opierać swe życie na fundamencie Bożego słowa i Jego Prawa.
Chociaż przeczytana przed chwilą Ewangelia opisuje moment Niepokalanego Poczęcia Jezusa w łonie Najświętszej Maryi Panny, to treścią dzisiejszej uroczystości jest zupełnie inne wydarzenie, które miało miejsce kilkanaście lat wcześniej. Świętujemy bowiem Niepokalane Poczęcie Maryi w łonie św. Anny. Choć rodzice Maryi byli zwykłymi ludźmi, niepozbawionymi następstw grzechu pierworodnego, Bóg zechciał, aby stali się rodzicami Tej, która od początku została wybrana i zachowana od grzechu, mocą przyszłych zasług swojego Syna. Czytamy dzisiaj Ewangelię opisującą zwiastowanie, bo w niej padają słowa archanioła Gabriela: Pełna łaski – z gr. kecharitomene, czyli przemieniona łaską. Pełnia łaski nie pozostawia miejsca na grzech.
Dzisiejsza Ewangelia przedstawia nam Jezusa, który jest w drodze, obchodzi miasta i wioski, naucza i uzdrawia. Wokół niego gromadzi się wspólnota uczniów, którzy mu towarzyszą, zalążek przyszłego Kościoła. Jezus nie tylko sam wędruje od miasta do miasta, od wioski do wioski, ale też wysyła swoich uczniów: Idźcie i głoście! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie (por. Mt 10,7-8). Modli się też o nowych robotników na żniwie i zachęca, by prosić, aby Pan ich posłał.