Uczniowie nie zdawali sobie sprawy wychodząc tego wieczoru na Górę Tabor, jak wiele zmieni się jeszcze w ich życiu. Tej nocy, a także za niedługo w Jerozolimie. To miało być kolejne pójście razem z ich Nauczycielem, Jezusem z Nazaretu, na „miejsce osobne” na modlitwę, a także udanie się na miejsce osobne, by odpocząć nieco od otaczających ich ciągle tłumów – chorych, opętanych, oczekujących na pocieszenie, cud, błyskotliwą odpowiedź dla faryzeuszy i uczonych w Piśmie.
Apostolstwo, to bardzo ważne zadanie dla wierzących w Jezusa i kochających Go. Będąc blisko Jezusa, nie można być obojętnym na fakt, że wielu ludzi pozostaje z dala od Niego. Dlatego trzeba robić wiele, owszem, trzeba robić wszystko, aby ich do Niego zbliżyć...
„Oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę” (Hi 19, 27) Nie można zapomnieć o tych, którzy byli nam najbliżsi i którym często tak dużo zawdzięczamy. Odeszli od nas, choć byli z nami, ale na zawsze pozostaną w naszej pamięci, w naszym sercu i w naszej codziennej modlitwie. „Kiedy myślimy o kimś, zostając bez niego... Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” (ks. Jan Twardowski).
Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli… (1 Kor 15, 20). Każdy z nas tutaj obecnych będzie kiedyś wezwany przez Boga do przekroczenia bramy śmierci, ale dzisiaj pragniemy z wiarą i nadzieją w życie wieczne zaśpiewać naszemu kochanemu bratu: W krainie życia ujrzę dobroć Boga (Ps 27).
Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli… (1 Kor 15, 20). Każdy z nas tutaj obecnych będzie kiedyś wezwany przez Boga do przekroczenia bramy śmierci, ale dzisiaj pragniemy z wiarą i nadzieją w życie wieczne zaśpiewać naszemu kochanemu bratu: W krainie życia ujrzę dobroć Boga (Ps 27).
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem… (J 11, 25). Pamiętaj człowiecze: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” (Rdz 3, 19). Pamiętamy o tej tragicznej prawdzie, kiedy stajemy nad otwartym grobem ukochanej mamy, taty, żony czy dziecka. Ale jest jeszcze inna, pełna nadziei prawda: „Non omnis moriar” – „Nie wszystek umrę” (Horacy) oraz pełne nadziei słowa Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (J 11, 25).
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem… (J 11, 25). Pamiętaj człowiecze: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” (Rdz 3, 19). Pamiętamy o tej tragicznej prawdzie, kiedy stajemy nad otwartym grobem ukochanej mamy, taty, żony czy dziecka. Ale jest jeszcze inna, pełna nadziei prawda: „Non omnis moriar” – „Nie wszystek umrę” (Horacy) oraz pełne nadziei słowa Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (J 11, 25).
Jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, z Nim również żyć będziemy (Rz 6, 8). Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to? (J 11, 25-26). „Bóg – mawiał święty papież Grzegorz Wielki – czasem napomina nas słowami, czasem faktami”. Dzisiaj, nasz ukochany brat, pragnie nam udzielić wspaniałej i niezapomnianej lekcji miłości Boga i każdego człowieka (jak on kochał i poświęcał się dla swojej rodziny, parafii), wiary płynącej z Krzyża i z pustego grobu (jak on modlił się w kościele pod krzyżem misyjnym i w domu na kolanach z różańcem w ręku) i nadziei, że prędzej czy później spotkamy się wszyscy razem w domu Ojca.
Jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, z Nim również żyć będziemy (Rz 6, 8). Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to? (J 11, 25-26). „Bóg – mawiał święty papież Grzegorz Wielki – czasem napomina nas słowami, czasem faktami”. Dzisiaj, nasz ukochany brat, pragnie nam udzielić wspaniałej i niezapomnianej lekcji miłości Boga i każdego człowieka (jak on kochał i poświęcał się dla swojej rodziny, parafii), wiary płynącej z Krzyża i z pustego grobu (jak on modlił się w kościele pod krzyżem misyjnym i w domu na kolanach z różańcem w ręku) i nadziei, że prędzej czy później spotkamy się wszyscy razem w domu Ojca.
Kościół katolicki święci dziś uroczystość Wniebowzięcia Maryi. Tradycja sięgająca wstecz pierwszych stuleci chrześcijaństwa mówi, że Maryja została wzięta do nieba z duszą i ciałem. W Kościele wschodnim to święto było obchodzone już od Soboru Efeskiego (w roku 431), w Kościele zachodnim od VII wieku. Papież Pius XII w roku 1950 podniósł to przekonanie do rangi dogmatu wiary. W jego bulli Munificentissimus Deus czytamy: Oświadczamy, stanowimy i wyrokujemy, iż jest dogmatem objawionym przez Boga, że Niepokalana Bogurodzica zawsze Dziewica Maryja po zakończeniu ziemskiego życia wzięta została z ciałem i duszą do chwały niebieskiej.