Rozważania różańcowe – W mocy Bożego Ducha, czyli jak dzięki Duchowi Świętemu stawać się mocarzem…
Św. Gerard Majella (1726-1755), brat zakonny ze Zgromadzenia Redemptorystów, jest autorem wielu ciekawych myśli i wypowiedzi, które pragniemy przywołać w naszej modlitwie różańcowej. Zawarł je w swoim „Regulaminie życia” i w listach pisanych w ramach kierownictwa duchowego do różnych osób. Przez wstawiennictwo świętego Gerarda i za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, którą Gerard tak bardzo umiłował, polecajmy Bogu nasze intencje.
Maryja jako jedyny człowiek w dziejach ludzkości została uchroniona od grzechu pierworodnego. „Dzięki cudownemu działaniu Boga, Maryja, poczęta w łonie swojej matki, św. Anny, została zachowana od grzechu pierworodnego i jego skutków” – tak brzmi istota dogmatu o niepokalanym poczęciu NMP, ogłoszonego przez papieża Piusa IX. W Maryi mamy wzór i orędowniczkę na naszej drodze do spotkania z Panem. Przypomina nam o tym św. Paweł w odczytywanym dzisiaj fragmencie Listu do Efezjan. Mówi, że to, czego Chrystus dokonał w Maryi, chociaż w inny sposób i w innym zakresie, jest perspektywą naszego życia i jego spełnienia w Bogu. Zostaliśmy wybrani w Chrystusie i „dostąpiliśmy udziału” w tym, co On wysłużył przez swoje życie i przez swoją śmierć.
„Jezus powiedział do swoich Apostołów: «Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony»” (Mt 10, 17-22).
„Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył” (J 20, 2-8).
„Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego». Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: «Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma»” (Mt 2, 13-18 ).
„Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2, 41-52).
„Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki” (Łk 2, 16-21).
Obchodzimy dziś uroczystość Objawienia Pańskiego, potocznie zwaną „świętem Trzech Króli”. Wpatrujemy się w scenę, kiedy to do Nowonarodzonego Chrystusa przybywają tajemniczy mędrcy ze Wschodu. Tradycja nadała tym mędrcom imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Do końca nie znamy ich pochodzenia. W sztuce Kacper przedstawiany jest jako dający mirrę Afrykańczyk, Melchior jako ofiarujący złoto Europejczyk, a Baltazar jako król Azjatycki, przynoszący kadzidło.
Chrzest święty to sakrament, który możemy porównać do drzwi, przez które zostajemy wprowadzeni do Kościoła. Najprawdopodobniej większość z nas została ochrzczona jako małe dzieci i nie pamiętamy dnia naszego chrztu. Dlatego też wielu ochrzczonych traktuje ten sakrament jako swego rodzaju formalność, do której nie wraca się więcej i nie pamięta się o niej. Dzisiejsze święto jest okazją abyśmy zastanowili się nad znaczeniem chrztu.