Myślę o kolorowych miastach z zabytkami na każdym kroku lub wspaniałych górach, na które warto się wspiąć. Nikt tam nie powie „sorry, taki mamy klimat”, nie ma tam szarości, która wciska się w nasze oczy przez dużą część roku.Jest jednak inna Ojczyzna, z której tak naprawdę pochodzę i do której zmierzam. To życie w jedności z Ojcem i Synem. Miejsca na ziemi mogą się zmieniać, to nigdy się nie zmieni.
Przyzwyczaiłem się do Pisma Świętego. 15 rozdział u św. Łukasza? Proszę bardzo – przypowieści o zagubionej owcy, drachmie i synu marnotrawnym. Ewangelia wg św. Jana 3 rozdział 16 wers? „Tak Bóg umiłował świat!”. A gdzie jest o miłości, co nie szuka poklasku i wszystko przetrzyma? Takie ładne, w sam raz na ślub! Oczywiście, że u św. Pawła Apostoła w Pierwszym Liście do Koryntian – nawet dzieci w szkole o tym się uczą.
Przeżywana przez nas Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, niesie w sobie bardzo bogate treści, które nie są abstrakcją, ale są mocno osadzone w realiach naszego życia. Przede wszystkim jest zaproszeniem do okazania wdzięczności Bogu, który o nas nie zapomniał i sam pospieszył nam na ratunek, wyrywając nas z niewoli grzechu i szatana i przywracając niebo. Ponadto zwraca nasze oczy ku Maryi, jako tej, którą Bóg zaprosił do współpracy, czyniąc z Niej wzorzec zaufania, jakiego także od nas oczekuje.
Panie mój, Jezu Chryste, szedłeś tą drogą z miłością, by umrzeć za mnie, a ja tyle razy odwracałem się od Ciebie; ale teraz kocham Cię całą swą duszą, a ponieważ Cię kocham, żałuję z całego serca, że Ciebie obrażałem. Przebacz mi, pozwól mi towarzyszyć Ci w tej drodze. Idziesz, aby umrzeć z miłości ku mnie, i ja też pragnę iść z Tobą, aby umrzeć z miłości ku Tobie, ukochany mój Odkupicielu. Jezu mój, z Tobą zawsze zjednoczony pragnę żyć i umierać.
Powiedział ktoś, że Pan Jezus ma subtelne poczucie humoru.Wydarzenia dzisiejszej Ewangelii całkowicie to potwierdzają. Bo czy można się nie uśmiechnąć, gdy widzi się, jak zaciekli wrogowie Jezusa przyprowadzają do Niego grzesznicę, by On ją uratował? Do tego jeszcze po drodze dają jej dobre „rekolekcje”, by dotarło do niej, jak nisko upadła, na jaką zasłużyła karę. „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem” (J 8, 7).
„Wiem kim jesteś Święty Boży – milcz i wyjdź z niego” (Mdr 1, 24). Kim był ten, kto wiedział? – szatan. Tylko że ta wiedza nic mu nie dała, bo on jest totalnym sprzeciwem wszystkiemu co Boże. Dlaczego ma zamilknąć? – bo to nie z tego źródła ludzie mają się dowiedzieć, kim jest Jezus. Nawet niektórym cudownie uzdrowionym zakazywał Jezus rozpowiadania o cudzie, bo rozgłos nie zawsze służył głoszeniu słowa.
Jak to dobrze, że to nie my sami wybieramy sobie mamę, bo przy naszych gustach, skutki takiego wyboru mogłyby być różne. Ponieważ wybiera ją Ktoś, kto wie, jaką powinna być matka, więc jest ona najbardziej kochana i w ogóle naj… naj… Jeżeli Bóg dla nas wybiera tak wspaniałe matki, to jaką Mamę wybrał dla swojego Syna – Ona musi być najwspanialsza.
Był za blisko – i to było Jego wadą.Od Abrahama upłynęło już wystarczająco dużo czasu, by postawić go na pomniku. Nawet Jan Chrzciciel, z jego oryginalnym życiem pustelnika miałby jakieś szanse. Ale Jezus był zbyt zwyczajny. Gdyby jeszcze zadowolił się mianem proroka – cuda tę szansę dawały – można by darować Mu naukę, którą głosi. Ale On sięga zbyt wysoko – czyni się równym Bogu.
Miał im tyle do powiedzenia – a oni chwytali za kamienie.Owszem, znali podstawową prawdę o Bogu, że jest jeden, bronili tej prawdy przed naporem politeizmu ościennych ludów. Nie zawsze to im się udawało, ale ostatecznie wiary dochowali. A Jezus chciał im powiedzieć, że jeden nie znaczy sam – jest jeden, ale w trzech osobach: Ojciec, Syn i Duch Święty.
Decyzja o śmierci Jezusa zapadła na szczeblu nieskończenie wyższym niż Sanhedryn i na tym najwyższym szczeblu zapadła jeszcze druga decyzja – o Jego Zmartwychwstaniu. Decyzja Sanhedrynu miała na zawsze zamknąć usta Jezusowi – ale decyzja na najwyższym szczeblu sprawiła, że Jezus przemawia do ludzi przez całe wieki. Decyzja Sanhedrynu miała wymazać Jezusa z pamięci ludzi, ale decyzja na najwyższym szczeblu uczyniła Go wiecznie żyjącym w ludzkich sercach.