Tylko człowiek wierzący w Chrystusa może być odważny, tylko z wiarą w Chrystusa da radę pokonać przeciwności, pójdzie na całość.Trzeba być odważnym, aby kochać. Aby być dobrym chłopakiem, aby być dobrą dziewczyną, aby być dobrym mężem, dobrą żoną, dobrym księdzem… Potrzebna jest odwaga, by siebie dać człowiekowi i żyć w prawdzie
Nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą – powiedział dziś do nas św. Jan.Miłować czynem i prawdą – również wtedy, gdy ta prawda trochę boli, gdy jest nam mocno niewygodna, gdy mielibyśmy ochotę rzucić od razu...
Kiedy czytamy Ewangelię wg św. Marka, dostrzegamy w niej obraz Jezusa – Boga Miłosiernego, bliskiego każdemu człowiekowi, Boga, który uzdrawia, podnosi, daje nowe życie i przebacza grzechy. Boga, który na każdym kroku okazuje człowiekowi Miłość.Zachwycamy się tym przykładem Jezusa. Zdarza się jednak tak, że pozostajemy tylko na poziomie zachwytu tą wielką Miłością Boga do człowieka.
Jezus – Dobry Pasterz, pragnie troszczyć się o nas zawsze, również w trudnościach, oddając za nas swoje życie. Dlaczego...? Ponieważ jesteśmy z Jego owczarni, gdzie każda owieczka jest cenna, a całą owczarnię łączy jedna więź – miłość.
W relacji do Boga, do Maryi w naszej modlitwie czasem jest wiele patosu, używamy wyszukanych słów, zwracając się do Nich. Zobaczmy jednak, że w tej scenie ukrzyżowania i ostatniej rozmowie Jezusa z tymi, którzy Go naprawdę kochali, nie ma patosu. Jest dramat, jest cierpienie i są bardzo proste konkretne słowa – testament Jezusa: „Oto Matka Twoja…”.
Dziś podczas tej Eucharystii zmartwychwstały Chrystus przychodzi do ciebie z propozycją:Chcę dać ci swego ducha – mówi Chrystus – abyś nie bał się śmierci. Chcę, abyś nie lękał się umierać każdego dnia. Umierać dla swoich planów, aby pełnić plan Boga Ojca. Umierać dla swego współmałżonka, aby mu służyć. Umierać dla swojej pychy, aby przyjmować upokorzenia. Umierać dla zabezpieczeń materialnych, aby oprzeć się na Bogu. Umierać dla tego świata, aby żyć dla królestwa niebieskiego.
Lekarstwem na wszystkie ułomności nasze jest nie co innego, tylko ogień miłości - tak mawiała patronka dnia dzisiejszego św. Katarzyna ze Sieny, dziewica i doktor Kościoła.
Idźmy za Chrystusem, z wiernością zabiegając o Jego bliskość! Bo im bliżej Zbawiciela jesteśmy, tym lepiej słyszymy i czujemy bicie Jego serca, tym lepiej rozumiemy to, co On ma nam do przekazania, tym bardziej czujemy się bezpieczni!Niech wstawiennictwo Świętych Apostołów Filipa i Jakuba nam towarzyszy w czasie naszej ziemskiej pielgrzymki...
Miłość ludzka jest zawsze – w większym lub mniejszym stopniu – nacechowana piętnem interesowności.Kochamy „ze względu na...”. Tymczasem Bóg kocha „pomimo, że...”. Człowiek kocha zwykle „dla siebie” i wybiórczo: kochając kogoś bardziej, innych kocha mniej. Bóg, nawet gdy kogoś kocha bardziej, to kocha Go dla innych, dla nas, czego dowód zostawił w osobie Jezusa, którego posłał na świat, aby się za nas ofiarował. Jakże inna to miłość od tej ludzkiej, która często bywa nietrwała i przelotna.
Tam w niebie Ojczyzna jest ma, nad brzegami wód czystych jak łza. Tam gdzie rzesze zbawionych od lat, cieszą wzrok bielą cudnych swych szat. Przyjaciół mych tylu jest tam, co przede mną skończyli swój bieg. Oni mnie powitają u bram, gdy na drugi przeprawię się brzeg.